środa, 7 sierpnia 2013

Rozdział 7

Leżała w łóżku słysząc bicie własnego serca..Wspominała to jak Alek mówił do niej "kocham cię".Biła się z myślami czy spróbować się ciąć czy nie,nie wiedziała czy to pomaga.-jak spróbuje to się dowiem.-pomyślała.Jak od paru godzin chciała zasnąć,to teraz zasnęła jak dziecko.Może to był znak,żeby się nie ciąć?Filip wrócił późno w nocy,ok czwartej od razu położył się spać.Patrycja wstała ok 10,poszła do kuchni zrobić kawę,w tej samej chwili napatoczył się rozespany Filip:
-Zmiana ról?- zapytał ziewając i rozciągając się.Był ubrany w niebieskie spodnie od piżamy w czarno-białą kratę i jakąś białą koszulkę.
-Może.-Powiedziała smutnym głosem,wpatrując się w podłogę,w ręku trzymała kubek z ciepłą kawą,na sobie miała długie granatowe legginsy i trochę przydużą  brązową bluzę przez głowę (damską :D).Włosy miała spięte w kok.
-Co taka smutna?
Dziewczyna trochę zakłopotana,pytaniem i zamyślona tematem cięcia powiedziała bez większego zastanowienia:
-Raczej,rozespana tak jak Ty.
-Ale,chyba tak źle nie wyglądam?
Nic nie odpowiedziała a na jej twarzy pojawił się uśmiech.
-I od razu lepiej.-Powiedział głośno.Ta ,zrobiła co poprzednio.Potem poszli do salonu,usiedli na kanapie i rozmawiali.Po niedługim czasie Lola poszła do swojego pokoju,Filip też do swojego. Nic takiego nie robiła,weszła na neta,popisała z Klaudia ,a Filip  robił to samo.
-Gdzie idziesz? -Zapytał Filip.
-Na spacer.-Powiedział i  miała już wychodzić,gdy ten się zerwał:
-Poczekaj,ja idę z Tobą.Tylko poczekaj.Chwilę.
Oparła się o ścianę i patrzyła jak Filip goni w "te i we wte" ciągle czegoś szukając,portfela,telefonu...spodni
-Ej,oszczędził byś widoki...
-Oj sorry już mnie nie ma.-Powiedział lekko spłoszony,wbiegając do swojego pokoju.Po chwili wrócił już gotowy.
-Dobrze że miałem bokserki.
-Jedyny plus tej całej sytuacji.Możemy o tym nie rozmawiać? -Powiedziała zamykając drzwi.
-Czemu?
-No bo to nie jest ciekawy temat.
-No ale fajny.
-Weź przestań.-Powiedziała uśmiechem. Na chwile zapominając co się zdarzyło wczoraj.
Mieszkanie Klaudii:
Siedziała na kanapie oglądając telewizję. Ktoś zapukał do drzwi:
-Otwarte.
Do mieszkania wszedł Mateusz,gdy tylko ją zobaczył zaczął się śmiać.
-Z czego się śmiejesz?
-Wyglądasz jak Ferdek Kiepski,tylko ci mocnego fula brakuje.
-Haha,tymbarka mam.
-Może być.-Powiedział podchodząc do niej i całując ją w czoło.Usiadł koło niej i zaczęli rozmawiać.Postanowili pójść do parku.

-Stało się coś?-Zapytał troskliwie Filip.
-Nie.
-No przecież widzę... co jest?
-Nic.
-No powiedz.
-Nie.
-Proszę. Może jakoś pomogę.
-Nic się nie stało.
-Okej,jak nie chcesz to nie.
-No dobra powiem Ci.
-No...Alek,wczoraj był.-Powiedziała łamliwym głosem.
-Ty,nawet nie wiesz jak on mnie rani...może powinnam mieć to gdzieś ale nie potrafię...po co on do mnie przychodzi?Jeszcze później mnie przezywał.. tak okropnie... -Powiedziała to ze łzami w oczach,ale nie pozwoliła ich wypuścić.
-Przytulisz mnie? -Zapytała po jakimś czasie cichym płaczliwym głosem,patrząc na jego niebieskie oczy.Chłopak bez zastanowienia to zrobił.Popłakała się.


Stali przytuleni na środku chodnika,Lola poczuła się bezpiecznie czego od pewnego czasu jej brakowało.Poczuła że to nie jest tylko zwykły współlokator ale i przyjaciel [?]




-Lepiej? -zapytał patrząc w jej opłakane oczy.
-Trochę.-Powiedziała,patrząc na niego.
-Będzie dobrze.-Powiedział z optymizmem.
-Łatwo Ci mówić.
-Gdyby to nie była prawda to bym tego nie mówił.
Uśmiechała się.
-Od razu lepiej.
-Powtarzasz się.
-Ja?
-No,rano też tak powiedziałeś.
Pół godziny później:
-Ooo,Klaudia i Mateusz.-Powiedział patrząc w przeciwną część parku.-Idziemy do nich?
-Rzeczywiście. Nie,niech sobie gruchają dwa gołąbki.
***

-Pati i...Filip?-Powiedziała Klaudia.
-No!-Powiedział uradowany Mateusz.
-Idziemy do nich? -Dodał.
-Nie,nie chce być z tobą.
Stanęli.Chłopak podciągną ją do siebie i pocałował ją w usta.
-Kocham Cię.Powiedział przerywając na chwilę pocałunek.
-Ja ciebie też.
 Szli dalej rozmawiając,gdy Mateusz spytał nagle Klaudie
-Jak myślisz czy Lole łączy coś z Filipem?
-Nie,Pati by coś mi powiedziała chociaż do siebie pasują...'
***
Po ok dwóch godzinach wrócili do mieszkania.Nabyli piwo.Usiedli w Filipa w pokoju na podłodze,opierając się o ścianę.Rozmawiali popijając piwo. Oboje patrząc w równoległą ścianę.
Stwierdzili że muszą iść ze znajomymi kiedyś się zabawić.


Macie jakieś uwagi? Kogoś za dużo za mało? Propozycje? Według mnie nawet,nawet:D






6 komentarzy:

  1. Proszę Cię, pilnuj powtórzeń. Strasznie dużo ich jest, lepiej nad tym poćwicz. Jest też słownik synonimów.

    http://modaprzemijastylpozostajex3.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. zauwazylam ze z interpunkcja juz jest zancznie le[piej ;) fajnie piszesz

    OdpowiedzUsuń
  3. Zabije cię xdd Klaudia i Mateusz >.<

    OdpowiedzUsuń
  4. Musisz popracować nad powtórzeniami,ponieważ wykryłam ich tam strasznie dużo.Ogólnie blog ciekawy choć jak dla mnie za dużo dialogów,a mało opisu wydarzeń.Strasznie szybko wszystko idzie.W pewnych momentach nie nadążałam z tym co się dzieje.Ale blog i tak fajny :)
    powodzenia w pisaniu ,nie przestawaj bo idzie ci bardzo dobrze :)
    zapraszam do mnie:
    http://pisane-olowkiem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi się twój blog. Pisz dalej, czekam na następny.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie http://whendreamsturnouttobetrue.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń